W styczniu 2025 roku zarejestrowano w Polsce 76 993 sprowadzone z zagranicy używane samochody osobowe i dostawcze o dmc do 3,5 tony, o 5,8% więcej niż rok wcześniej. To dziewiętnasty z kolei miesiąc wzrostu i najlepszy początek roku od 5 lat. Według prognoz w tym roku "pęknie" milion.Zdecydowaną większość sprowadzonych w pierwszym miesiącu roku pojazdów - dokładnie 69 119 sztuk - stanowią samochody osobowe, których zarejestrowano o 4,7% więcej niż rok wcześniej. Na uwagę zasługuje natomiast import samochodów użytkowych - 7 874 sztuki to o 16,9% więcej niż przed rokiem, ale co ważniejsze, to największy wynik od co najmniej 2000 roku, od kiedy CEPiK udostępnia dane importowe. Mamy zatem nowy rekord styczniowy!
Wiek importowanych aut ustabilizował się i na początku roku wyniósł 11,96 roku, o około 6 miesięcy mniej niż średnia z 2024 roku. Decydujący wpływ na taki - wciąż jednak zaawansowany - wiek mają samochody osobowe z silnikami benzynowymi (dokładnie 12,05 roku). W tej grupie pojazdów padł jeden nowy rekord - udział benzyny w "osobówkach" po raz pierwszy przekroczył 60%. Ciekawostką jest znacząco rosnący popyt na używane samochody elektryczne (+39,9%).
W rankingach popularności marek od lat niewiele się zmienia. Wśród samochodów osobowych pierwsze miejsce zajmuje Volkswagen, a w kategorii aut dostawczych - Renault. W przypadku modeli osobowych na początku roku dwa modele mają niemal identyczne wyniki – VW Golf i Opel Astra (różnica wynosi tylko 9 sztuk). W segmencie pojazdów dostawczych najpopularniejszym modelem jest bezkonkurencyjny Renault Master.
Poniżej prezentujemy ranking TOP20 krajów, z których w 2025 roku najczęściej importowane były samochody do Polski. Dane w nawiasie pokazują zmianę procentową w porównaniu do poprzedniego roku:
- Niemcy - 39 814 szt. (+5,8%)
- Francja - 7 838 szt. (-2,2%)
- Stany Zjednoczone - 6 095 szt. (+37,8%)
- Belgia - 5 052 szt. (-4,2%)
- Holandia - 3 961 szt. (+5,1%)
- Włochy - 2 857 szt. (+27,8%)
- Dania - 2 210 szt. (+13,5%)
- Austria - 1 803 szt. (-1,2%)
- Szwecja - 1 790 szt. (-19,6%)
- Szwajcaria - 1 682 szt. (-3,8%)
- Kanada - 645 szt. (+37,5%)
- Czechy - 615 szt. (+26,3%)
- Norwegia - 431 szt. (-36,5%)
- Wielka Brytania - 351 szt. (-9,3%)
- Finlandia - 331 szt. (+1,8%)
- Luksemburg - 277 szt. (+1,8%)
- Litwa - 211 szt. (+47,6%)
- Hiszpania - 191 szt. (-5,0%)
- Japonia - 173 szt. (+49,1%)
- Estonia - 128 szt. (+91,0%)
Niezmiennie najważniejszym źródłem używanych pojazdów sprowadzanych do Polski pozostają Niemcy z udziałem w imporcie na poziomie 51,7%. Uwagę zwraca utrzymujący się rosnący popyt na samochody z Ameryki Północnej, zarówno ze Stanów Zjednoczonych (+37,8%), jak i z Kanady (+37,5%). Co więcej, pierwszy raz w historii naszych analiz Stany Zjednoczone znalazły się w gronie TOP3 krajów-importerów. Na koniec 2024 roku wyprzedzała je jeszcze Belgia. Najwyższe spadki odnotowują kraje skandynawskie, Norwegia (-36,5%) i Szwecja (-19,6%).
Prognoza importu
W 2025 roku import może być jeszcze wyższy niż w 2024 roku. Obecna prognoza IBRM SAMAR zakłada wzrost na poziomie ponad 4%, co przełoży się na import ok. 1 miliona aut używanych. Skąd bierze się ten prognozowany wzrost? Z jednej strony oferta aut na rynkach zagranicznych jest coraz bogatsza (ze względu na koniec problemów z dostępnością samochodów w czasie pandemii ), z drugiej - trend "elektryfikowania się" rynków zachodnich, przy jednoczesnym pozbywaniu się aut spalinowych, sprzyja sprowadzaniu tych ostatnich w korzystnych cenach. Importowi sprzyja też niski kurs euro, ale w tym przypadku zasadne jest pytanie: jak długo kurs taki się utrzyma? Jednocześnie rosnące ceny nowych aut na polskim rynku sprawiają, że część ich potencjalnych nabywców (szczególnie prywatni klienci) będzie decydować się na zakup aut używanych. Prognozowana obniżka stóp procentowych także może wzmóc zainteresowanie używanymi autami (tańsze kredyty). Prawdopodobnie nadal będzie rosła liczba sprowadzanych aut elektrycznych, a - pomimo korzystniejszych cen - udział starszych diesli będzie się zmniejszał (m.in. z powodu wprowadzania SCT w kolejnych miastach). Trudno natomiast ocenić, czy starsze samochody z wtryskiem wielopunktowym nadal będą tak atrakcyjne, jeżeli ceny LPG wzrosną po rezygnacji z importu z Rosji.