Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw, Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego: Dziś jeszcze w Polsce, Unii Europejskiej i na całym świecie ropa naftowa odgrywa kluczową rolę jako najważniejsze źródło energii pierwotnej wykorzystywanej w transporcie. Wydaje się też, że w krótkiej perspektywie nie ma jednej technologii, która mogłaby zastąpić paliwa otrzymane w procesie rafinacji ropy naftowej. Tym niemniej udział paliw alternatywnych w transporcie (w tym energii elektrycznej) będzie stopniowo wzrastać.
Wstępne podsumowania wskazują, że 2023 rok nie był najgorszy dla sektora naftowego, mimo skomplikowanej sytuacji międzynarodowej. Utrzymała się trudna sytuacja zaopatrzeniowa związana z sankcjami wprowadzonymi po wybuchu wojny na Ukrainie, a do tego pojawiły się nowe problemy związane z wojną na Bliskim Wschodzie, która wciąż grozi rozszerzeniem się na kolejne obszary ważne dla rynku ropy.
Notowania cen surowca ulegały dużym i częstym wahaniom, związanym z sankcjami w dostawach ropy i paliw na rynek europejski. Zrywane były łańcuchy dostaw, a światowe wydobycie ropy balansowało na poziomie popytu.
Dzięki różnorodnym działaniom zaradczym udało się obniżyć ceny surowca, a konsumenci na całym świecie w mniejszym stopniu odczuli możliwe skutki zawirowań giełdowych. Wbrew różnym obawom, branża paliwowa w Unii Europejskiej dobrze poradziła sobie z wyzwaniami, przed którymi do tej pory jeszcze nie stawała. Polski rynek ropy i paliw również był w dobrej sytuacji.
Kontynuowano rozpoczęty już dużo wcześniej proces dywersyfikacji, a działania podjęte na rzecz ochrony stabilności rynku przyniosły oczekiwane skutki i na polskim rynku nie doszło do żadnych zakłóceń. Branża na bieżąco podejmuje zaś działania zwiększające poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Doświadczenia ostatniego roku potwierdziły konieczność dalszych inwestycji w infrastrukturę paliwową w Polsce oraz racjonalność decyzji o dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia. Inne wyzwania rynku, jak wojna Izraela z Hamasem, zagrożenia logistyki na Morzu Czerwonym skutkujące wydłużeniem dostaw zaopatrzeniowych (w tym paliw) do Europy, a także zapowiedzi nowych sankcji na Rosję (jak na przykład embarga na dostawy LPG) - będą dla firm paliwowych sporym wyzwaniem w zakresie zmian logistyki i kierunków zaopatrzenia.
Aktualne też pozostają wyzwania związane z transformacją energetyczną, a w szczególności trwające już przygotowania do wdrożenia Europejskiego Zielonego Ładu. Wojna w Ukrainie dała dodatkowe argumenty uzasadniające rozwój zielonego transportu i stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych w perspektywie długoterminowej. Dziś jeszcze w Polsce, UE i na całym świecie ropa naftowa odgrywa kluczową rolę jako najważniejsze źródło energii pierwotnej wykorzystywanej w transporcie.
Jest to wciąż najważniejszy czynnik umożliwiający rozwój gospodarczy. Wydaje się też, że w krótkiej perspektywie nie ma jednej technologii, która mogłaby zastąpić paliwa otrzymane w procesie rafinacji ropy naftowej. Tym niemniej udział paliw alternatywnych w transporcie (w tym energii elektrycznej) będzie stopniowo wzrastać.
Strategicznym celem Polski nadal powinna być dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia w surowce energetyczne oraz technologie produkcji, przetwarzania i magazynowania energii, by uzyskać niezależność od jakiegokolwiek jednego źródła oraz zachować elastyczność technologiczną. Droga energia wymusi zmiany w zachowaniu konsumentów, a tym samym w średniej perspektywie czasowej może przyczynić się do przyspieszenia transformacji energetycznej.
W perspektywie długoterminowej sektor transportu będzie w dużej mierze napędzany energią elektryczną z rozproszonych OZE, powiązanych z różnymi formami magazynowania energii, uzupełnianych systemowo przez siłownie jądrowe. Zmian takich należy jednak oczekiwać raczej w perspektywie dziesięcioleci niż najbliższych lat.