Tomasz Kędzierski, prezes ElectroMobility Poland: Budowa fabryki Izery w nowych, zoptymalizowanych ramach jest nowoczesnym rynkowym projektem, który zagwarantuje opłacalność zarówno lokalnej i krajowej gospodarce, jak i właścicielowi. Udało się już wypracować model finansowy, który, uwzględniając rewizję KPO, pozwoli na zagwarantowanie odpowiednich środków na realizację projektu. Z naszej perspektywy niesłychanie ważny jest czas.Paweł Janas, samar.pl: Na czym obecnie koncentrują się działania ElectroMobility Poland (EMP) w kontekście ewentualnej dalszej realizacji projektu budowy polskiego samochodu elektrycznego Izera?
Tomasz Kędzierski, prezes ElectroMobility Poland: Za nami okres niepewności i zmian. Obecnie, przy dobrej współpracy z Ministerstwem Aktywów Państwowych, przemodelowaliśmy projekt tak, aby przy mniejszym profilu ryzyka był on nadal atrakcyjny biznesowo, a także miał akceptację inwestora, czyli Skarbu Państwa. Wspólnie z właścicielem oraz partnerem strategicznym ustaliliśmy plan działania oraz sposób, w jaki będziemy budować projekt w oparciu o cztery kluczowe założenia. Są to: wypracowanie rozwiązań, które zminimalizują ryzyko inwestycyjne dla Skarbu Państwa, wsparcie rozwoju technologicznego, zagwarantowanie miejsc pracy oraz zaangażowanie lokalnych dostawców. Przedsięwzięcie w nowych, zoptymalizowanych ramach jest nowoczesnym rynkowym projektem, który zagwarantuje opłacalność zarówno lokalnej i krajowej gospodarce, jak i właścicielowi. Udało się już wypracować model finansowy, który, uwzględniając rewizję KPO, pozwoli na zagwarantowanie odpowiednich środków na realizację projektu. Z naszej perspektywy niesłychanie ważny jest czas.
Zakładając, że projekt w końcu ruszy, ile będzie kosztowała jego realizacja według obecnych wyliczeń? I na co wystarczą środki z KPO?
Nie możemy mówić o konkretnych kwotach, ale jeśli chodzi o podobne projekty, które były realizowane na świecie, to mówimy o kwotach rzędu 2-3 mld euro na budowę fabryki i pierwsze miesiące działalności. Model biznesowy jest gotowy w 80-90 proc. Zakładamy, że opierał się on będzie w około 50 proc. na środkach z Krajowego Planu Odbudowy, a w około 50 proc. na finansowaniu dłużnym. Prowadzimy rozmowy z instytucjami finansowymi.
Czy w Jaworznie, na miejscu ewentualnej budowy fabryki, coś się obecnie dzieje?
Działka na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego jest przygotowana do inwestycji, a miasto Jaworzno buduje infrastrukturę. Spółka opracowała projekty wszystkich budynków, zostały też zaprojektowane linie produkcyjne. Wybór firmy Mirbud jako generalnego wykonawcy zakładu produkcyjnego nadal pozostaje w mocy. Podpisanie umowy oraz rozpoczęcie procesu inwestycyjnego nastąpią po zapewnieniu środków finansowych. Czas niezbędny do uruchomienia linii wynosi około 23 miesiące od rozpoczęcia prac budowlanych. Zakładamy zaś, że prace inwestycyjne w Jaworznie będą mogły się rozpocząć na początku. przyszłego roku.
Czy partner przedsięwzięcia, firma Geely, nam już odjeżdża? Media sugerują, że koncern rozważa produkcję aut w Hiszpanii. A gdyby tak naprawdę było, to czy można ruszyć z projektem bez Chińczyków?
Strategia projektu w zdefiniowanych na nowo ramach jest oparta na współpracy z globalnym koncernem. EMP współpracuje w ramach partnerstwa technologicznego z Geely od dwóch lat. Geely jest jednym z chińskich koncernów, które poszukują możliwości lokalizacji produkcji w Europie. Koncern realizuje własną strategię rozwoju w Europie, w ramach której obecność w Polsce jest jedną z możliwych opcji. Wypowiedzi przedstawicieli Geely na ten temat są dostępne w mediach. EMP nie może komentować planów swoich partnerów.
Dziękuję za rozmowę