Omoda&Jaecoo (nazywane też „O&J”) to dwie marki należące do czołowego chińskiego koncernu Chery. Omoda oferuje miejskie auta typu crossover, natomiast Jaecoo ukierunkowana jest na samochody typu SUV. Obie marki są na tyle „zżyte” ze sobą, że występują wspólnie, jako jedna organizacja. Właściwie można mówić o dwóch odrębnych liniach modelowych w ramach jednej marki.
Omoda&Jaecoo to przy tym marka wyłącznie eksportowa, stworzona w ramach koncernu Chery z myślą o sprzedaży aut poza Chinami. Do 2030 r. ma osiągnąć łączną roczną sprzedaż na poziomie 1,4 mln sztuk.
W maju br. marka pokazała w Polsce model Omoda 5 oznaczony jako „290T”, a pod koniec września oficjalnie rozpoczęła działalność prezentując dwa modele, z którymi zacznie walkę o serca i portfele polskich klientów: Omoda 5 oraz Jaecoo 7. Oba auta mają tradycyjny, spalinowy (ten sam) napęd. W listopadzie ma do nich dołączyć elektryczna odmiana pierwszego z nich – Omoda e 5.
Podczas oficjalnej prezentacji marki dla klientów, przedstawicieli mediów i dealerów, Eric Zheng, krajowy dyrektor OMODA JAECOO Poland ujawnił plany sprzedażowe marki. Według niego jeszcze w tym roku (czyli de facto w czwartym kwartale) sprzedaż aut marki wyniesie 3 200 sztuk, a w przyszłym (pierwszym pełnym roku sprzedaży) sięgnie 18 tys. egzemplarzy. Dyrektor Zheng nie ujawnił, na czym opiera te kalkulacje. Warto jednak zauważyć, że są one bardzo ambitne, szczególnie w części dotyczącej przyszłego roku.
Co w praktyce oznacza sprzedaż 18 tys. aut? Zadomowienie się chińskiej marki w pierwszej dziesiątce rankingu marek pod względem rejestracji nowych samochodów osobowych. Jeśli bowiem za punkt wyjścia wziąć dane z ostatniego pełnego roku, to okazuje się, że plany marki Omoda&Jaecoo sięgają poziomu ówczesnej sprzedaży dwóch marek Grupy Renault: Dacii (17 845 szt.) oraz Renault (18 221 szt.). Ubiegły rok zakończyły one odpowiednio na 10 i 9 pozycji w rankingu.
Wiele wskazuje na to, że w tym roku liczba zarejestrowanych samochodów osobowych obu marek (tak jak i wielu innych) będzie wyższa. Po ośmiu miesiącach Dacia zarejestrowała 11 767 aut (-3,78% r/r; miejsce 10), a Renault 12 878 szt. (+15,69%; miejsce 9). Sprzedaż w ostatnim kwartale każdego roku tradycyjnie jest wysoka, a w tym roku dodatkowo może być zdopingowana przez zmiany w prawie, wchodzące w życie z początkiem przyszłego roku (regulacja CAFE).
Tradycyjne wyprzedaże aut z kończącego się roku oraz obawa dealerów, aby nie zostać na placu z samochodami niesprzedawalnymi od 1 stycznia 2025 roku mogą napędzić sprzedaż w listopadzie i grudniu br. Jednocześnie, większa niż zwykle sprzedaż pod koniec obecnego roku, oznacza jej spadek w przyszłym roku, przynajmniej w pierwszych jego miesiącach. Może on być na tyle głęboki, że nie zostanie zrównoważony przez ewentualny wzrost liczby rejestracji w drugiej połowie roku.
W tej sytuacji 18 tys. sprzedanych aut mogłoby pozwolić marce Omoda&Jaecoo na solidne zaparkowanie w pierwszej dziesiątce rankingu. Nasuwa się jednak pytanie, czy w sytuacji osłabienia całego rynku, plan Omoda&Jaecoo sformułowany we wrześniu 2024 roku będzie realny do wykonania? Czy Omoda&Jaecoo stanowiłaby chlubny wyjątek na tle pozostałych, dołujących marek?
Na przeszkodzie realizacji tego ambitnego planu może stanąć również cały szereg innych czynników, z wizerunkowym na czele. Jeszcze kilka miesięcy, a nawet kilka tygodni temu, nazwa Omoda&Jaecoo była potencjalnym klientom w Polsce kompletnie nieznana. Czy zatem kilka następnych miesięcy wystarczy, aby do takiej ciągle „no name” marki nabywcy przekonali się i wybrali jej auta zamiast pojazdów bardziej znanych producentów, dłużej obecnych na polskim rynku?
Działania promujące egzotyczną (z polskiego punku widzenia) markę wymagają czasu, aby przyniosły pożądany efekt. Jak to wygląda w praktyce można przekonać się na przykładzie rezultatów sprzedaży samochodów brytyjskiej marki MG należącej do chińskiego producenta. Startująca w Polsce pod koniec ubiegłego roku marka ma swego rodzaju handicap w postaci znanej historycznie angielskiej nazwy MG, jest zatem dużo powszechniej kojarzona niż pozostali chińscy producenci. W tym roku (do końca sierpnia) MG sprzedało w Polsce 4 027 aut, co pozwoliło zająć marce 21. pozycję w rankingu. To najwyższe miejsce zajmowane przez producenta z Chin i powszechnie uważane za bardzo dobry, obiecujący wynik.
Inny problem, który może rzutować na wynik to sieć sprzedaży w budowie. Omoda&Jaecoo chce mieć do końca br. w Polsce 30 dealerów, a do końca 2025 roku - 45. Czy to wystarczy, aby rozkręcić sprzedaż do poziomu 18 tys. sztuk? Dla porównania: Renault ma 90, a Dacia 91 autoryzowanych dealerów.
Last but not least – cena, czyli w polskich warunkach decydujący czynnik o wyborze danego auta. Omoda 5 kosztuje 115 500/129 500 zł (zależnie od wersji), a Jaecoo 7 139 900/157 900 zł. Czy to są atrakcyjne, okazyjne ceny? Jeśli je porównać z tymi oferowanymi przez europejską, japońską czy koreańską konkurencję, wydają się być co najmniej interesujące, ale już w porównaniu z rosnącą w siłę konkurencją chińską (MG, BAIC, BYD, Forthing) ich blask nieco blednie. Na dodatek firmy nie-chińskie powoli i z oporami, ale jednak, dostosowują swą ofertę cenową do nowej rynkowej rzeczywistości.
Wiele będzie zależało też od elastyczności form finansowania zakupu aut chińskiego producenta. Omoda&Jaecoo przyznało, że w tej kwestii będzie współpracować z bankiem Santander.
Wszystko to może skłaniać do myślenia o założeniach sprzedażowych Omody&Jaecoo w kategorii szaleństwa, ale… biorąc pod uwagę charakterystyczne dla chińskiego sposobu myślenia planowanie działań z dużym wyprzedzeniem i z oparciem na solidnych podstawach, można domniemywać, że zanim szefostwo Chery upubliczniło taką informację, musiało sobie wszystko dobrze przemyśleć i przeanalizować. Tak czy inaczej, wszelkie prognozy i plany sprzedaży na 2025 rok zostaną zweryfikowane najdalej 31 grudnia przyszłego roku.