Europejczycy coraz chętniej wybierają zelektryfikowane samochody japońskiego koncernu. Toyota Motor Europe (TME) właśnie przekroczyła granicę 6 milionów sprzedanych pojazdów z napędami alternatywnymi.Jak podkreśla producent, sukces nie przyszedł z dnia na dzień - to efekt 27 lat konsekwentnej strategii, zapoczątkowanej wprowadzeniem pierwszego Priusa w 1997 roku. W tym czasie Toyota nie tylko zrewolucjonizowała rynek motoryzacyjny, ale też znacząco przyczyniła się do redukcji emisji CO2. Od 1995 roku średnia emisja dwutlenku węgla w gamie Toyoty spadła o połowę, co pokazuje realny wpływ tej technologii na środowisko.
Zdaniem przedstawicieli japońskiego koncernu, szczególnie dobry był 2024 rok, gdy aż trzy na cztery sprzedane w Europie Toyoty i Lexusy były wyposażone w napęd zelektryfikowany. Łącznie nabywców znalazło 1,2 miliona takich pojazdów, o 4 procent więcej niż rok wcześniej.
Największym zainteresowaniem w Europie cieszą się klasyczne hybrydy, których sprzedano do końca ubiegłego roku prawie 5,9 miliona sztuk. W ofercie znajdują się też hybrydy plug-in (ponad 165 tysięcy sprzedanych egzemplarzy), „czyste" elektryki (93 tysiące) oraz samochody wodorowe, których jeździ po Europie niespełna 4 tysiące.
Japoński koncern nie zamierza spocząć na laurach. Do 2035 roku planuje oferować w Europie wyłącznie samochody bezemisyjne, a już w 2040 roku chce osiągnąć pełną neutralność klimatyczną w swoich europejskich strukturach. To ambitny plan, ale patrząc na dotychczasowe osiągnięcia firmy - całkiem realny.
Oprac. PJ