Komisja Europejska zapowiada elastyczniejsze podejście do regulacji emisji CO2 w sektorze motoryzacyjnym. Choć cel na 2035 r. – całkowita sprzedaż nowych aut o zerowej emisji – pozostaje niezmieniony, producenci aut otrzymają większą swobodę w dostosowywaniu się do wymogów w nadchodzących latach.Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, Komisja przygotowuje poprawkę do rozporządzenia w sprawie norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych. Nowe przepisy pozwolą producentom rozliczać się z emisji w trzyletnich okresach (2025-2027), co oznacza, że ewentualne braki w jednym roku będą mogły zostać skompensowane nadwyżkami w kolejnych latach. – Będziemy trzymać się naszych uzgodnionych celów w zakresie emisji, ale z pragmatycznym i elastycznym podejściem – podkreśliła von der Leyen.
false
© Photo by Guillaume Périgois on Unsplash Podobne stanowisko przedstawił także komisarz UE ds. przemysłu Apostolos Tzitzikostas. Podczas konferencji poświęconej dekarbonizacji sektora motoryzacyjnego zaznaczył, że europejskie normy emisji (na 2035 rok – przyp. red.) zapewniają inwestorom długoterminową stabilność, dlatego nie zostaną zniesione. Jednak wprowadzona elastyczność pozwoli firmom na lepsze planowanie. - Zamiast corocznego zapewniania zgodności, przedsiębiorstwa będą miały trzy lata – 2025, 2026 i 2027 – na osiągnięcie wymaganych celów – zapowiedział komisarz.
Dodatkowo KE przyspieszy przegląd regulacji dotyczących emisji CO2. Odbędzie się on już w trzecim i czwartym kwartale 2025 roku, a nie, jak wcześniej planowano, w 2026 roku. Celem jest szybsze dostosowanie przepisów do rzeczywistości rynkowej i postępu technologicznego.
Źródło: Komisja Europejska