1. Samar.plSamar.pl
  2. Wywiady i komentarze Wywiady i komentarze
  3. Odpowiedzialność członka zarządu w spółce z o.o.
Komentarze ekspertów

Odpowiedzialność członka zarządu w spółce z o.o.

5 min

Małgorzata Miller, radca prawny, M. Krotoski Adwokaci i Radcy Prawni, członek Stowarzyszenia Prawników Rynku Motoryzacyjnego: W branży motoryzacyjnej większość przedsiębiorstw oparta jest na strukturze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie jest to nic nadzwyczajnego, a raczej przyjmuje się jako standard. Dyrektorzy czy kierownicy, którzy nie są jednocześnie wspólnikami, jako nobilitację przyjmują często awans na stanowisko członka zarządu. W takich sytuacjach zapomina się jednak, że jako członkowie zarządu ponoszą odpowiedzialność zarówno cywilną, jak i karną.
Zobacz także Modyfikacje pojazdów w zamówieniach publicznych Odliczenie VAT od pojazdu wyścigowego – nowa interpretacja podatkowa Podatek minimalny. Importerzy w lepszym położeniu niż dealerzy

W tym miejscu należy przytoczyć przepis z Kodeksu spółek handlowych tj. art. 299, zgodnie z którym jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.

Członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewydania postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo niezatwierdzenia układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu wierzyciel nie poniósł szkody.

Darmowy newsletter
Najświeższe informacje, raporty i analizy z branży motoryzacyjnej. Bądź na bieżąco każdego dnia.
Nieprawidłowy adres e-mail
brak spamu bez opłat

W ostatnim czasie przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok zasądzający od byłego członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością niemal 200 000 zł. Sprawa wydawała się z pozoru klasyczna. Spółka zamówiła u dealera kilkanaście sztuk samochodów, ale zapłaciła za kilka z nich.

Następnie kontakt z klientem urwał się i nie pozostało dealerowi nic innego, jak wytoczyć przed sądem powództwo najpierw w stosunku do spółki, a następnie do prezesa spółki, bowiem egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna. Najprawdopodobniej zaciągano zobowiązania, mając świadomość złej sytuacji finansowej w firmie. Broniący się w procesie pozwany wskazał, że powód nie poniósł jego zdaniem szkody na skutek zaniechania zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości.

Pozwany ponadto wskazał, że spółka nie prowadziła działalności, nie zatrudniała pracowników. Dodatkowo pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia wskazując, że rozpoczęcie biegu przedawnienia zależy od powzięcia przez wierzyciela informacji o szkodzie i osobie zobowiązanej do naprawienia (art. 442(1) k.c.).

Z akt sprawy wynikało, że stan świadomości powoda o braku wypłacalności spółki powstał co najmniej z chwilą doręczenia pisma komornika wskazującego na bezskuteczność dotychczasowych czynności egzekucyjnych i informującego, że postępowanie egzekucyjne zostanie umorzone. Pozew natomiast został wniesiony po upływie trzyletniego terminu od chwili powzięcia przez powoda wiedzy o stanie niewypłacalności spółki.

Zgodnie z dokumentacją znajdującą się w aktach sprawy, pozwany pełnił funkcję prezesa zarządu w czasie istnienia zobowiązania spółki. W oparciu o powyższe dowody należało stwierdzić, że powód – dealer – wywiązał się z obciążającego go z mocy art. 6 k.c. obowiązku udowodnienia zaistnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego w trybie art. 299 k.s.h.

Zgodnie z treścią art. 442(1) § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Sąd Okręgowy w Warszawie wskazał, że w doktrynie i orzecznictwie za przesądzone należy obecnie uznać, że roszczenia wierzycieli spółki z o.o. wobec członków zarządu o naprawienie szkody wynikającej z niezłożenia we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki są roszczeniami o charakterze deliktowym, a ich przedawnienie podlega przepisowi art. 442(1) k.c. Ogólną regulację dotyczącą biegu terminu przedawnienia reguluje art. 118 zdanie 2 k.c., który po nowelizacji kodeksu cywilnego, która weszła w życie w dniu 9 lipca 2018 roku, określa koniec terminu przedawnienia na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin jest krótszy niż trzy lata.

Zastosowanie terminu biegu przedawnienia w świetle cytowanego wyżej przepisu ma również zastosowanie do art. 442(1) § 1 k.c. W myśl stanowiska doktryny mechanizm zawarty w art. 118 zdanie 2 k.c. stanowi ogólną regułę, a wyłączenie jego stosowania wymagałoby uzasadnienia. Brak takiego uzasadnienia dla przedawnienia roszczeń deliktowych.

Ponieważ w niniejszej sprawie powód - dealer mógł dowiedzieć się o niewypłacalności dłużnika najwcześniej w lutym 2019 roku (wysłuchanie wierzyciela nastąpiło pismem z dnia 11 lutego 2019 roku) przedawnienie roszczenia mogło nastąpić dopiero z dniem 31 grudnia 2022 roku.

Powództwo zostało wytoczone w dniu 26 września 2022 roku, a więc przed upływem terminu przedawnienia. Niezasadny był również zarzut pozwanego, że na skutek zaniechania zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki przez pozwanego powód jako jej wierzyciel nie poniósł szkody.

Należy wskazać, że orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie nie jest jeszcze prawomocne, jednak większość doktryny aprobuje ww. kierunek. 

Członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością podejmują każdego dnia wiele istotnych decyzji biznesowych. Pomimo najlepszych intencji nie zawsze są w stanie uniknąć trudnych sytuacji, z którymi wiążą się istotne ryzyka karnoprawne.

Niniejsza publikacja ma na celu uświadomienie członkom zarządu, że po pierwsze to nie jest funkcja na zawsze, ani zawód wyuczony, a jedynie czasowe pełnienie funkcji w przedsiębiorstwie na wyższym stanowisku, niezwykle odpowiedzialne. Zatem ważne jest, aby członkowie zarządu byli świadomi, że wiele ważnych decyzji dotyczących działalności spółki może skutkować pociągnięciem ich do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.

Najistotniejszym ryzykiem z punktu widzenia odpowiedzialności karnej członków zarządu jest niewątpliwie możliwość popełnienia przestępstwa działania na niekorzyść spółki z art. 296 k.k. (nadużycie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez osobę obowiązaną do zajmowania się sprawami majątkowymi spółki). Przykładami mogą być niekorzystne dla spółki dealerskiej umowy, podpisywane fikcyjnie, generujące nadmierne koszty kontrakty, brak zasięgnięcia opinii prawnej lub podatkowej. 

Brak właściwej orientacji w zagrożeniach może mieć wyjątkowo negatywne skutki dla członków zarządu. Dlatego niezbędne jest poszerzanie świadomości w zakresie etyki biznesu oraz wdrożenie procedur badania zgodności działalności spółki z normami prawnymi. Reguły compliance są istotne właśnie dla bezpieczeństwa członków zarządu i kluczowych dyrektorów i menadźerów. 

Tagi

Udostępnij

Następne publikacje

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?#2

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?

Łukasz Andruszkiewicz, menadżer w Gekko Taxens: Od 3 lutego 2025 r. można składać wnioski o dofinansowanie do samochodów elektrycznych w ramach programu „NaszEauto”, którego start ogłosił Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Trudno jednak spodziewać się, by w obecnym kształcie nowy system istotnie przyczynił się do wzrostu liczby bezemisyjnych samochodów, które poruszają się po naszych drogach.

Przeczytaj także

Powiązane publikacje na podstawie kategorii i tagów