1. Samar.plSamar.pl
  2. Wywiady i komentarze Wywiady i komentarze
  3. Mój Elektryk 2.0: krok wstecz w elektryfikacji?
Komentarze ekspertów

Mój Elektryk 2.0: krok wstecz w elektryfikacji?

2 min

Michał Markiewicz, dyrektor ds. rozwoju biznesu w PKO Leasing: Najbliższe miesiące pokażą, czy głos środowiska branżowego zostanie wzięty pod uwagę. Na razie „Mój Elektryk 2.0" wygląda bardziej jak krok wstecz niż naprzód w naszych wysiłkach na rzecz zrównoważonego transportu.
Zobacz także Dopłat brak, rynek BEV rośnie Leasing aut: podsumowania i prognozy Mój Elektryk 2.0 – niewykorzystana szansa?

Program „Mój Elektryk 2.0" budzi poważne kontrowersje już na etapie konsultacji społecznych. Mimo zwiększenia budżetu do 1,6 mld złotych, wprowadzone zmiany mogą paradoksalnie spowolnić elektryfikację transportu w Polsce.

Kluczowym problemem jest drastyczne zawężenie grupy beneficjentów. O ile w pierwszej edycji programu przedsiębiorcy stanowili ponad połowę wnioskujących, to w nowej wersji zostają praktycznie całkowicie wykluczeni. Dotyczy to zwłaszcza firm z branży kurierskiej i transportowej, które do tej pory były głównym motorem napędowym elektromobilności.

Darmowy newsletter
Najświeższe informacje, raporty i analizy z branży motoryzacyjnej. Bądź na bieżąco każdego dnia.
Nieprawidłowy adres e-mail
brak spamu bez opłat

Zmiany wprowadzają istotne ograniczenia. Limit cenowy został znacząco obniżony - z 225 tysięcy złotych netto do 225 tysięcy brutto, co w praktyce zawęża katalog dostępnych pojazdów. Szczególnie dotkliwy jest brak dopłat do samochodów dostawczych kategorii N1, które w poprzedniej edycji cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.

Program w obecnym kształcie pomija kluczowe potrzeby rynku. Wyższe ceny pojazdów elektrycznych - o 20-30 procent wyższe niż spalinowe - dodatkowo zniechęcają przedsiębiorców do inwestycji. Ryzykujemy tym samym nie tylko spowolnienie transformacji energetycznej, ale również zahamowanie innowacji w transporcie miejskim.

Szczególnie dotkliwy jest brak rozwiązania dla przedsiębiorców, którzy złożyli wnioski o dofinansowanie w tzw. ścieżce leasingowej w sierpniu 2024 roku. Ci przedsiębiorcy pozostają bez wsparcia, co może podważyć zaufanie do kolejnych rządowych inicjatyw proekologicznych.

Co więcej, rezygnacja z różnicowania wysokości dopłat w zależności od rocznego przebiegu pojazdu oraz zawężenie katalogu uprawnionych do dofinansowania może prowadzić do tego, że przewidziany budżet nie zostanie w pełni wykorzystany.

Moim zdaniem jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest zwiększenie budżetu pierwszej edycji programu. Pozwoliłoby to zachować ciągłość wsparcia dla wszystkich dotychczasowych beneficjentów i utrzymać dynamikę elektryfikacji transportu.

Najbliższe miesiące pokażą, czy głos środowiska branżowego zostanie wzięty pod uwagę. Na razie „Mój Elektryk 2.0" wygląda bardziej jak krok wstecz niż naprzód w naszych wysiłkach na rzecz zrównoważonego transportu.

Tagi

Udostępnij

Następne publikacje

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?#2

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?

Łukasz Andruszkiewicz, menadżer w Gekko Taxens: Od 3 lutego 2025 r. można składać wnioski o dofinansowanie do samochodów elektrycznych w ramach programu „NaszEauto”, którego start ogłosił Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Trudno jednak spodziewać się, by w obecnym kształcie nowy system istotnie przyczynił się do wzrostu liczby bezemisyjnych samochodów, które poruszają się po naszych drogach.

Przeczytaj także

Powiązane publikacje na podstawie kategorii i tagów