1. Samar.plSamar.pl
  2. Wywiady i komentarze Wywiady i komentarze
  3. Chińska motoryzacja w Polsce - stan obecny, perspektywy
Komentarze ekspertów

Chińska motoryzacja w Polsce - stan obecny, perspektywy

3 min

Piotr Półtorzycki, dyrektor ds. kluczowych partnerów, dział rozwoju biznesu i ubezpieczeń w Santander Consumer Multirent: Przystępne ceny mogą spowodować przesunięcie się segmentu klientów samochodów używanych w kierunku nowych aut z Chin. Różnica w kwocie nie będzie już tak duża, a w pakiecie z wieloletnią gwarancją, pełnym serwisem i dogodnym finansowaniem, pojazd z salonu zyskuje więcej plusów w porównaniu do używanego, który ma różne pochodzenie czy historię użytkowania.
Zobacz także Globalne wyzwania logistyczne 2025 Emisje, cła i chińska konkurencja Leasing aut: podsumowania i prognozy

Od drugiej połowy ubiegłego roku obserwujemy zwiększone zainteresowanie polskim rynkiem ze strony chińskich producentów samochodów. Mamy już obecnie znane marki jak Maxus, MG, BAIC, czy startujący BYD.

Oprócz tych bardziej popularnych modeli, do Polski w ramach prywatnego importu dealerów trafiają także mniej znane marki. Przekłada się to także na ich widoczność. Na drogach coraz częściej – co sam z zainteresowaniem obserwuje – możemy zauważyć modele chińskich producentów.

Darmowy newsletter
Najświeższe informacje, raporty i analizy z branży motoryzacyjnej. Bądź na bieżąco każdego dnia.
Nieprawidłowy adres e-mail
brak spamu bez opłat

Analiza inwestycji zrealizowanych przez chińskie firmy wskazuje, że wiążą oni z Polską poważne i długoterminowe plany. W ramach wchodzenia na nasz rynek bardzo często producent staje się także importerem, co świadczy o znacznym zaangażowaniu kapitałowym i kompleksowym podejściu.

Zakłada ono powołanie spółek lokalnych i operacyjnych struktur, obejmujących nie tylko same pojazdy, ale również działania związane ze sprzedażą, marketingiem i wieloma innymi aspektami biznesu. Co ważne, producenci samochodów z Chin przyjęli skuteczny model działania i postawili na współpracę z sieciami dealerskimi, które mają ugruntowaną pozycję na rynku i tworzą duże grupy biznesowe. Potwierdza to ich wiarygodność, jakość wykonania, a także gwarantuje klientom możliwość bezpośredniego zapoznania się z produktem.

Warto także zwrócić uwagę, że oferta samochodów jest rozszerzana i oferowane są modele z silnikami benzynowymi, a nie tylko samochody elektryczne. Ciekawe modele zostały zaprezentowane przez rozpoczynające działalność w Polsce marki Omoda i Jaecoo, które należą do Chery Automobile, czyli jednego z największych producentów samochodów na świecie.

Jeśli chodzi o perspektywy chińskich marek w Polsce, wydaje się, że mają one solidne podstawy do osiągnięcia znaczącej pozycji dzięki konkurencyjnym cenom. Są one zauważalnie niższe od cen oferowanych przez konkurencję, przy równoczesnym zachowaniu wysokiego standardu i nowoczesnego designu.

Pomimo trudności w ocenie jakości samochodów chińskich na dłuższą metę, wyglądają one obiecująco i są dobrze wyposażone. Interesująca kwestia to wpływ producentów Chin na rynek polski. Czy sprzedaż chińskich marek powiększy polski rynek nowych samochodów czy też przez konkurencję cenową zmniejszy się sprzedaż innych marek? 

Osobiście, liczę na pierwszy scenariusz. Przystępne ceny mogą spowodować przesunięcie się segmentu klientów samochodów używanych w kierunku nowych aut z Chin. Różnica w kwocie nie będzie już tak duża, a w pakiecie z wieloletnią gwarancją, pełnym serwisem i dogodnym finansowaniem, pojazd z salonu zyskuje więcej plusów w porównaniu do używanego, który ma różne pochodzenie czy historię użytkowania. Ponadto, jak wynika z ostatniego raportu Santander Consumer Multirent „Za kółkiem chińskiego auta” atrakcyjna cena skłoniłaby do kupna auta z Chin już sześciu na dziesięciu Polaków.

Zdjęcia: Santander Consumer Multirent

Tagi

Udostępnij

Następne publikacje

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?#2

„NaszEauto” – dlaczego nie spopularyzuje elektryków?

Łukasz Andruszkiewicz, menadżer w Gekko Taxens: Od 3 lutego 2025 r. można składać wnioski o dofinansowanie do samochodów elektrycznych w ramach programu „NaszEauto”, którego start ogłosił Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Trudno jednak spodziewać się, by w obecnym kształcie nowy system istotnie przyczynił się do wzrostu liczby bezemisyjnych samochodów, które poruszają się po naszych drogach.

Przeczytaj także

Powiązane publikacje na podstawie kategorii i tagów