Organy podatkowe twierdzą, że odpisy amortyzacyjne oraz wydatki związane z samochodami służbowymi, które udostępniane są pracownikom do tzw. użytku mieszanego (tj. również do celów prywatnych), powinny zostać zaliczone do wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą w wysokości 50% zgodnie z art. 28m ust. 4a pkt 2 ustawy o CIT i w konsekwencji stanowić dochód podlegający opodatkowaniu estońskim CIT.
Jednak istnieje co najmniej kilka argumentów wskazujących na nieprawidłowość stanowiska fiskusa. Po pierwsze, z ustawy o CIT nie wynika, aby ten rodzaj kosztów stanowił „wydatki niezwiązane z działalnością”. Po drugie, taka kwalifikacja nie wynika również z uzasadnienia do ustawy wprowadzającej przepisy o estońskim CIT. Po trzecie, przyznanie samochodu służbowego pracownikowi, w szczególności w zakresie wykorzystania go przez pracownika do celów prywatnych, stanowi swoisty benefit i dodatkowe wynagrodzenia dla pracownika, a wydatki na zapłatę za pracę nie mogą być uznane za niezwiązane z działalnością. Wreszcie, po czwarte, na gruncie „klasycznego” CIT, takie wydatki nie są uznawane za niepodatkowy koszt uzyskania przychodu (NKUP).
W interpretacji z 21 czerwca 2024 r. (sygn. 0111-KDIB2-1.4010.207.2024.1.MM) Dyrektor KIS stwierdził jednak, że już samo oddanie pracownikom samochodów do tzw. użytku mieszanego, a więc również do celów prywatnych, powoduje, że nie są one użytkowane wyłącznie na cele działalności, a koszty z nimi związane podlegają opodatkowaniu estońskim CIT. Nie uzasadnił jednak szczegółowo swojego stanowiska.
W zasygnalizowanym we wstępie wyroku z 7 listopada 2024 r. (sygn. I SA/Rz 432/24), wydanym dla dealera samochodów reprezentowanego przez Gekko Taxens, WSA w Rzeszowie uznał interpretację za wadliwą. Co prawda sąd nie wypowiedział się co do meritum sprawy, ale jednocześnie nie zaakceptował stanowiska organu, że prywatny użytek służbowych pojazdów przez pracowników jest niezwiązany z działalnością podatnika.
Orzeczenie nie przesądza więc zagadnienia w oczywisty sposób. Fiskus będzie miał jednak trudne zadanie w sformułowaniu racjonalnego uzasadnienia prawnego, które obali argumentację podatnika. Należałoby się spodziewać, że gdyby był w stanie taką argumentację przedstawić, zostałaby ona zawarta w wydanej interpretacji.
Niezależnie od tego, na ile słuszna jest koncepcja opodatkowania takich wydatków, to wyrok WSA w Rzeszowie jest sygnałem, że sądy nie będą jej bezrefleksyjnie akceptować. Dzięki niemu podmioty, u których tego typu wykorzystanie pojazdów jest powszechne (np. dealerzy samochodów) i które borykają się z podobnym problemem, zyskały solidny oręż w kolejnych postępowaniach w postaci mimo wszystko precedensowego wyroku. Jednocześnie, może być to dla nich dobry moment na wystąpienie z własnym wnioskiem o interpretację indywidualną.